Instagram

czwartek, 25 sierpnia 2016

PODKŁAD FIRMY CLINIQUE Even Better Makeup SPF 15 Evens And Corrects

Na ostatni urlopie, zakupiłam kilka kosmetyków marki CLINIQUE. W większości produkty do pielęgnacji, ale pani w Sephora poleciła mi do przetestowania podkładu tej marki. Oczywiście długo nie trzeba było mnie namawiać i dorzuciłam podkład Even Better Makeup SPF 15 Evens And Corrects. 


Próbka posiada 15 ml i kosztowała coś niecałe 30 zł. Opakowanie próbki nawet wygodne, podkład się wyciska, nie wylewa się nadmiar produktu. Posiadam kolor 05 neutral. 


Na opakowaniu producent nas zapewnia, że jest to podkład wyrównujący koloryt skóry, zapewnia naturalne wykończenie, ma redukować widoczność istniejących ciemnych plam i pomaga zapobiegać powstawaniu kolejnych przebarwień. Even Better jest przeznaczony dla skóry mieszanej w stronę suchej (czyli coś idealnego dla mojej cery! :) oraz mieszanej w stronę tłustej. Kosmetyk ma chronić przed promieniami UV, matowić naszą skórę, rozświetlać. Podkład dla osób 25+ oraz zawiera wysoce aktywną witaminę C. Przy konsekwentnym stosowaniu, ma pomagać skorygować nierównomierny koloryt skóry, dając efekt jaśniejszej skóry o wyrównanym odcieniu nawet bez makijażu. Ma za zadanie eliminować widoczne oznaki uszkodzeń słonecznych, ciemne plamy, przebarwienia związane ze starzeniem się skóry i ślady po trądziku. 
Podkład ma bardzo dużą gamę kolorystyczną, producent oferuje nam aż 12 kolorów! Even Better gwarantuje średnie lub pełne krycie, nadając cerze gładki i matowy wygląd. W 100% bezzapachowy, ma nie powodować trądziku. 


Na dzień dzisiejszy jest to kolejny mój ulubieniec podkładowy! Jestem nim zachwycona. Kolor podkładu dobrany idealnie do mojej skóry, znakomicie stapia się ze skórą. Krycie może nie jest duże, ale ja nigdy nie lubiłam podkładów, które robiły efekt 'maski'. Dla mnie podkład ma wyrównać koloryt skóry i Even Better właśnie to robi. Podkład ma bardzo lekką konsystencję, dobrze się aplikuje go pędzlem, beautyblenderem czy palcami. Skóra jest po nim bardzo gładka, zmatowiona i co najważniejsze nie wysuszona! Wykończenie nie jest w 100% matowe, tak jak producent zapewnia,  moim zdaniem jest lekko satynowe, ale rozświetlenie nie jest na tyle duże, żeby mi przeszkadzało. Podkład jest bezzapachowy i nie zapycha moich porów. Jest bardzo wydajny, przede wszystkim kiedy nakładamy go za pomocą palców. Idealnie się zgrywa w zestawieniu z bazą pod podkład The POREfessional firmy Benefit oraz z pudrem transparentnym firmy NYX. Wykończenie podkładu jest tak naturalne, że nawet mój mężczyzna nie był w stanie powiedzieć, czy mam podkład na buzi, a zawsze udaje mu się odgadnąć. Nie jestem w stanie ocenić czy zniwelował przebarwienia , ponieważ używam go za krótko. Jeżeli chodzi o trwałość podkładu, w moim odczuciu jest ok. Czytałam kilka opinii innych kobiet, które go używały i nie były za bardzo zachwycone jego trwałością. Ja jego trwałością jestem zadowolona. 




Polecam podkład Even Better osobą, które nie wymagają od podkładu mocnego krycia. Uważam, że jest on idealny na wiosnę, ponieważ nie jest 'ciężki' dla skóry. Nie jestem w stanie stwierdzić czy wytrzymuje upały, ponieważ w Szkocji powoli przychodzi jesień i temperatury są już niższe. Jednak uwielbiam go i kiedy wykończę opakowanie 15 ml na pewno zakupie większe opakowanie :) 





czwartek, 11 sierpnia 2016

ZIAJA KOZIE MLEKO - MASKA DO WŁOSÓW INTENSYWNIE KONDYCJONUJĄCA Z KREATYNĄ

Każda kobieta chciałaby żeby jej włosy były pełne blasku, bez rozdwojonych końcówek i wyglądały na bardzo zdrowe. Dlatego też używamy różnych kosmetyków, aby wzmocnić włosy. Ja mam długie włosy, które czasem są poddawane lekkiemu rozjaśnieniu, dlatego też używam różnych masek, odżywek lub olejów. Jestem posiadaczką włosów, które mają tendencję do puszenia się.
Ponad rok temu będąc w Polsce kupiłam kilka kosmetyków firmy Ziaja. Jeden z nich to maska do włosów. W miarę duże i solidne opakowanie 200 ml. Takie opakowanie przy mojej długości włosów, wystarcza mi na ok 2 miesiące. Kosztowało 7,30 zł.


Maska ma za zadanie wzmacniać i wygładzać włosy suche, szorstkie oraz bez połysku. Kosmetyk zawiera:
kreatynę - naturalny budulec włosa oraz polecana jest do włosów poddawanych częstym zabiegom fryzjerskich;
proteiny koziego mleka - czyli substancje czynne, które mają odbudować włos w miejscach uszkodzonych, poprawić ich elastyczność, zapobiec łamania się włosów;
Poluquaternium-70 - nowy efektywny kondycjoner.

Maska ma silniejszy charakter kondycjonujący niż odżywka, dlatego polecana jest włosom, które są często poddawane zabiegom fryzjerskim. Intensywnie regeneruje strukturę włosa. Kosmetyk ma za zadanie przywracać włosom gładkość, nawilżenie i formę, ma poprawiać połysk i rozczesywanie. Faktycznie, muszę się zgodzić z tym co pisze producent. Po użyciu maski moje włosy od razu się lepiej rozczesują na mokro, po wysuszeniu włosy się tak bardzo nie puszą oraz są bardziej jedwabiste i gładkie. Maska nie obciąża moich włosów, nie są oklapnięte i nie mają efektu tłustych włosów. Nawet gdy naniosę maskę od czubka głowy aż po same końce, włosy przy skórze głowy nie wydają się na nie umyte. Maska bardzo dobrze współpracuje z kosmetykami do włosów innych marek.


Maskę należy nanieść na mokre włosy, wmasować i pozostawić do 5 min, później dokładnie spłukać. Uwielbiam maskę Kozie Mleko, ponieważ włosy po wysuszeniu są wyprostowane i błyszczące. Włosy stają się optycznie grubsze i mają więcej objętości. Konsystencja maski jest gęsta, lecz nie na tyle, żeby nie spływała po dłoni. Zapach również jest przyjemny.

Podsumowując. Moim zdaniem Maska Kozie Mleko firmy Ziaja, jest warta uwagi, ponieważ za tak niską cenę, nie dostaniemy dobrego kosmetyku w takiej ilości. Ja osobiście jestem zadowolona z używania maski. Nie jest może ona rewelacyjna na tyle, żeby odstawić inne kosmetyki do pielęgnacji niesfornych i suchych włosów, ale na pewno na swój sposób naprawia strukturę włosa. Polecam każdej osobie, która ma grube, suche i łamiące się włosy!