Jakiś czas temu wrzuciłam zdjęcie na Instagramie sztucznych rzęs od firmy Eylure London. Zdania na temat sztucznych rzęs były bardzo podzielone. Ja nie wyobrażam sobie wieczorowego makijażu bez sztucznych rzęs, dlatego też jestem ich taką wielką miłośniczką.
Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o modelu No 157. Jak dla mnie są to piękne rzęsy, idealne do wieczorowego makijażu. Do dziennego makijażu, raczej się nie nadadzą, chyba że ktoś jest zwolennikiem przerysowanego makijażu. Długość paska dla moich oczu zawsze jest za długa, dlatego też zawsze przycinam rzęsy w zewnętrznym kąciku (no chyba że są to połówkowy rzęs, to już inna sprawa). W zestawie z rzęsami dostajemy klej, który szczerze mówiąc nie wiem czy jest dobry, ponieważ nigdy nie używam klejów, które są dodawane do rzęs. Zawsze używam kleju Duo.
No dobra, makijaż zrobiony, rzęsy wytuszowane, sztuczne rzęsy docięte i dopasowane, więc teraz czas na aplikację. Zawsze zaczynam od lewego oka, bo z nim mam większy problem (nie mam pojęcia dlaczego). Przyklejone. Mrugam, mrugam i cos mi nie pasuje. Wyglądają na oku cudnie (!), zdjecie poniżej, natomiast strasznie je czuć, przez co jest to bardzo niekomfortowe i nie wygodne.
Myślę sobie, to pewnie jak zwykle to 'cholerne' lewe oko, kleje prawe. Prawa rzęsa przyklejona. Mrugam, mrugam i niestety to samo uczucie co z lewym... Przy mruganiu powiekami czuć że ma się przyklejone rzesy. Niestety nie jest to miłe uczucie, ponieważ ma się wrażenie że zaraz odpadną, po drugie trochę boli powieka, a po trzecie nie można się skoncentrować na rozmowie z innymi, ponieważ cały czas się myśli o rzęsach.
Generalnie, rzęsy są bardzo dobrze wykonane, włosie jest trwałe, ale niestety pasek, na którym rzęsy są przyczepione jest na tyle gruby i sztywny, że moje powieki bardzo je odczuwają.
Moim zdaniem przez gruby pasek, cała robota poszła na marne, ponieważ rzęsy wyglądają na oku cudownie, są pięknym dopelnieniem makijażu, cudnie 'otwieraja' oko. Ale... Niestety przez gruby pasek nie założę ich ponownie, ponieważ będąc na spotkaniu ze znajomymi byłam cały czas skupiona na rzęsach... Poza tym odczułam ogromną ulgę kiedy je zdjęłam. Niestety na moich oczach ten model się nie sprawdził, co nie oznacza, że całkiem zrezygnuje z firmy Eylure czy sztucznych rzęs. Oooo nie! 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz