Hejo! 😊
Kolejne odkrycie roku 2016. W zasadzie to moje pierwsze w życiu, i jak się okazało trafne w 200%, odkrycie pomadek. Nigdy wcześniej, prócz balsamów do ust, nie używałam produktów do ust, ponieważ zawsze mam je przesuszone, zimą to już nawet nie wspomnę... Dlatego też każda jedna pomadka, włącznie z blyszczykami, wyglądała okropnie na moich ustach. Jednak nadszedł ten wspaniały dzień, kiedy to na naszym kosmetycznym rynku pojawiły się cudeńka z Golden Rose, Longstay Liquid Matte! 😀😀😀
Zacznijmy od tego co pisze producent:
Pomadka w płynie gwarantuje perfekcyjne, pełne pokrycie ust matowym kolorem przez wiele godzin, bez uczucia przesuszenia i lepkości. Lekka formuła wzbogacona w witaminę E i olej z awokado sprawia, że usta stają się niezwykle nawilżone i gładkie.E lastyczny aplikator i kremowa konsystencja zapewniają wygodne rozprowadzanie produktu.Po aplikacji należy odczekać chwilę, aby uniknąć rozmazania. Produkt łatwo można zmyć przy pomocy dwufazowego płynu do demakijażu.
A teraz czas na moje odczucia. Wspominając już na wstępie posty, są to genialne pomadki! Na daną chwilę jest dostępne 17 kolorów. Póki co nie znalazłam ŻADNYCH minusów tego produktu, więc zaczynam wyliczankę samiuśkich plusów!
Trwałość! Pomadki trzymają się cały dzien lub jak kto woli, cała nocną imprezę. Nawet, kiedy jemy lub pijemy, pomadka ściera się minimalnie ale też i równomiernie.
Aplikator! Moim zdaniem jest to jeden z lepszych aplikatorów jakie widziałam. Jest on na tyle wygodny, że w zasadzie nie potrzebna jest nam konturówka. Jeżeli jesteśmy już przy konturówce, warto wspomnieć, że pomadki matowe bardzo szybko zastygają. Z tymi pomadkami nie jest inaczej, dlatego dla mniej wprawionych osób przy aplikacji matowej pomadki, polecała bym jednak jej użycie. Wczesniej wyrysowany kontur ust jest dużą pomocą przy szybko zastygającym produkcie, ponieważ dokładanie kolejnej warstwy może nam popsuć makijaż ust. Ale... Nie w tym wypadku! 😀 Nie mam pojęcia jak to jest, ale kiedy dokładam kolejną warstwę pomadki, nic złego się nie dzieje! Usta nie wyglądają na pomarszczone jak stara pomarańcza, wręcz odwrotnie.
Pomadki mają bardzo mocne krycie i piękny mat! Wystarczy jedna warstwa żeby otrzymać piękny kolor na naszych ustach.
Posiada bardzo wygodne opakowanie. Plastik jest bardzo mocny, pomadki przeleciały ze mną tysiące kilometrów i nic się z nimi nie stało. Zapach rewelka! Przypomina mi zapach krówek 😀 Jest to produkt bardzo wydajny. Zgodnie z nazwą 'kiss proof' nie zostawia śladów po buziakach 😀Koniec z ciociami, które zostawiają odciśnietą pomadkę na naszych polikach.
Serdecznie polecam tym, którzy jeszcze się zastanawiają lub jeszcze nie słyszeli o pomadach. Dziewczyny, nie ma nad czym się zastanawiać! Polecam na 200%! 😀