Wiele razy przekonałam się, że czasami nie warto wydawać miliony monet na kosmetyki, które tak naprawdę są albo polecane przez znane YouTuberki, gwiazdy czy celebrytki, tylko dlatego, że dostają paczki od znanych firm kosmetycznych.
Dzisiaj chciałabym krótko opisać każdy z tych róży, a na samym końcu zdecydować, czy kosmetyki są warte swojej ceny. Jesteście ciekawi, który wygrał? Zapraszam do lektury.
Pewnego razu wybrałam się do jednego sklepu drogeryjnego razem z moją mamą, w celu dobrania jej różu do policzków. Z racji tego, że moja mama nie używała na codzień różu na policzki, trudno było jej dobrać samej odpowiedni odcień. Jedyny warunek jaki stawiała, to żeby róż nie był za pstrokaty i bardzo intensywny. Mając swoją ulubioną paletę z różami, jeżeli jeszcze nie czytałeś, to odsyłam tutaj 👉 Ulubione róże , trudno było mi polecić coś mojej mamie. I w taki sposób odkryłam róż do policzków firmy Catrice Cosmetice Multi MATT Blush, odcień 020 - La-Lavender. Małe, plastikowe opakowanie, które jest bardzo poręczne. Cena, około 20 zł za 8 gram kosmetyku! Róż składa się z 4 różnych odcieni, które w połączeniu ze sobą, daja bardzo naturalny, matowy róż na policzkach. Konsystencja różu jest delikatnie jedwabna, mimo tego, że kosmetyk ma być o wykończeniu matowym. Nabierając go na pędzel, nie ma szans aby któryś z kolorów nabrał się więcej, nie kruszy się. Pokrycie różu jest jednolite. Polecam go osobą, które nie koniecznie stawiają na bardzo wyzywający róż, które szukają delikatnego efektu. Kolorystyka jest delikatnie przygaszona, nie będzie rzucać się w oczy. Bardzo się z nim polubiłam i postanowiłam sama zaopatrzyć się w jego posiadanie. Idealny do torebki oraz w podróż.
Kolejny róż, który weźmiemy pod lupę, to The Galifornia Dream od Benefit. Za kosmetyk, którego jest całe 5 gram, płacimy ok 160 zł! Nie będę ukrywać, że pokusiłam się po niego między innymi z polecenia jednej YouTuberki. Pięknie opakowanie, jak na Benefit przystało, niczego sobie pędzelek oraz lusterko, zachęca i zapowiada róż naprawdę obiecująco. Piękna, złota powłoka, która znajduje się na samej górze różu wygląda cudnie, ale niestety tylko do pierwszego 'zamoczenia' pędzla w kosmetyku... Cała złota powłoka znika zaraz po pierwszym użyciu, przez co zostaje nam sam róż... Byłam tym faktem bardzo rozczarowana, ponieważ miałam nadzieję, że będzie to świetny róż na lato, który będzie posiadał złote drobinki, przez co skóra będzie wyglądać jeszcze świeżej. Kolor różu to brzoskwinia wymieszana z truskawką w śmietanie. Generalnie odcień różu jest bardzo ładny, mi osobiście kojarzy się z latem. Natomiast pigmentacja niestety również nie powala... Trzeba nieźle pocierać pędzlem lub palcem aby uzyskać dobrze widoczne kolor. Co do trwałości, to również bez szału, podejrzewam, że przez pigmentację. Konsystencja kosmetyku bardzo mi się spodobała, ponieważ jest według mnie bardzo jedwabna. Mogę go polecić osobą, które są bardzo, bardzo blade, ponieważ odcień będzie bardzo dobrze widoczny. Żeby być bardziej obiektywną, chciałabym dodać, że nie wiem jak wygląda i komponuje się Galifornia na bardzo opalonej skórze, dlatego postanowiłam, że wypróbuję go będąc na wakacjach jak i po, kiedy moja cera będzie miała większy kontakt ze słońcem. Dam wam znać jak się sprawdził. 😊
Podsumowując. Niestety, róż Galifornia od Benefit, nie przypadł mi do gustu zupełnie. Moim zdaniem jak za 160 zł, powinno być wielkie WOOOOW, którego w tym wypadku prawie nie było. Strata pieniędzy i czasu! Fakt, na skórze odcień wygląda ślicznie, ale musicie pamiętać, że to co widać na zdjęciu, jest to bardzo gruba warstwa kosmetyku, ponieważ chciałam pokazać jak ładny jest jego kolor. Jezeli ktoś kolekcjonuje kosmetyki i uwielbia oryginalne opakowania, to może się pokusić i zakupić ten róż. Natomiast róż Multi MATT od Catrice, mogę polecić każdemu! Świetna cena, świetna pigmentacja, jak za tą cenę, duża ilość różu, opakowanie bardzo poręczne! Świetnie komponuje się z każdym bronzerem. Kolorystyka na zdjęciu może nie zachęca, ale uwierzcie, jest genialny. Same plusy!
Jak widać, nie zawsze cena jest dobrym miernikiem jakości kosmetyku czy produktu. 😊